poniedziałek, 15 lipca 2013

Noc Muzeów w kopalni soli w Wieliczce.

Noc Muzeów spędzona w kopalni?
- stwierdziłam, że to ciekawa propozycja, tym bardziej, że w kopalni, chociaż jest blisko nie byłam już kilka lat.















Eksponaty zgromadzone w muzeum  (w wyrobiskach górniczych) to przedmioty wykorzystywane do wydobywania soli na przestrzeni wieków, przedmioty codziennego użytku obrośnięte kryształami soli (chyba każdy z nas pamięta szkolne eksperymenty odparowywania wody z roztworu soli, gdy na nitkach tworzyły się przepiękne kryształy), dawne maszyny i urządzenia. Zwiedzając kopalnię poznajemy historię jej poznania, oglądamy wspaniałe kryształy solne, a także wytwory rąk ludzkich.




Prawie dwie godziny minęły błyskawicznie w bajkowej, troszkę nierealnej atmosferze.

Przewodnik ciekawie opowiadał o mijanych miejscach, ich historii, a duch Skarbnika dbał o bezpieczeństwo zwiedzających.  Oprócz trasy muzealnej i trasy turystycznej jest możliwość obejrzenia kopalni idąc trasą geologiczną. Można tam zobaczyć komory w których kręcono "Seksmisję". Podobno są tam jeszcze resztki scenografii z tego filmu.
Na pewno każdy doceni piękno kopalni i na pamiątkę wyniesie z niej bryłkę soli. Ja swoją dostałam od gwarka, który ciężko pracował przy przetaczaniu ogromnych brył soli. Od niedawna można również zwiedzić kopalnię trasą pielgrzymkową.
Strona kopalni : www.kopalnia.pl
Koszty wycieczki są niestety coraz wyższe. W Noc Muzeów wycieczka po trasie turystycznej kosztuje przysłowiową złotówkę. Jedyną niedogodnością, o ile to w ogóle niedogodność, jest fakt, że trzeba zarezerwować wejściówkę tydzień, dwa wcześniej. Jest mnóstwo osób przyjeżdżających nawet z daleka by obejrzeć to, jak ogłosił  kilka lat temu National Geographic  jedno z najpiękniejszych miejsc świata. Zwiedzaliśmy podziemną część muzeum, która mieści się 135 m pod ziemią.
Zwieziono nas windami, którymi zjeżdżają również górnicy i sam zjazd jest już dużym przeżyciem. Zdecydowanie nie polecam zwiedzania kopalni osobom, które mają lek przebywania w zamkniętych, czy ciemnych pomieszczeniach. Stłoczono nas jak sardynki, zamknięto za nami drzwi windy i pomknęliśmy bardzo szybko na dół. Turyści, którzy chcą zwiedzić trasę turystyczną zazwyczaj schodzą schodami (380 stopni) na głębokość 64 m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz