Znana przede wszystkim z kopalni soli, ale większość osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że jest tu kilka ciekawych rzeczy wartych spojrzenia. Ja zaczęłam swoją wędrówkę od małego kościółka,
znajdującego się na szlaku architektury drewnianej, kościoła św. Sebastiana z
XVI w. Jak głosi legenda, ten niewielki, modrzewiowy budynek został postawiony
w miejscu, gdzie mieszkańcy Wieliczki schronili się uciekając przed zarazą
(cholerą). Ponieważ św. Sebastian patronuje osobym chorym zakaźnie postanowiono
właśnie jego ustanowić patronem tego niewielkiego kościółka. Niestety
zwiedzanie tego obiektu w środku jest nieco utrudnione, ponieważ jest
otwarty tylko podczas mszy św.
Może komuś się przyda informacja, że msze św. są
w każdą niedzielę i święta o godz. 10.00 i 16.00, w poniedziałki, wtorki,
czwartki, piątki o 18.30, w zimie o 17.30, natomiast w środy i soboty o
godz. 8.00.
Warto zajrzeć do środka, jako, że jest tam późnobarokowy wystrój,
małopolska polichromia namalowana przez Włodzimierza Tetmajera (gospodarza z
dramatu "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego)
czy też witraże
krakowskiej firmy Żeleńskiego zaprojektowane przez Stanisława Matejkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz