Jedna z moich ulubionych autorek, dzięki niej niejeden raz śmiałam się na głos i do łez...
Brak mi słów :(
Odeszła, przeszła na drugą stronę...
Pozostawia po sobie swoją twórczość, wielu wiernych czytelników, wśród nich mnie...
Wierzę, że tam, po drugiej stronie znów się spotkamy, ale tu i teraz pozostał tylko smutek, że nigdy jej nie poznam osobiście, nie uścisnę dłoni, nie powiem, jak bardzo ceniłam chwile z jej książkami...
Wracam już dziś do Krokodyla z kraju Karoliny - książki od której zaczęła się moja przygoda z Joanną Chmielewska.
Zapal świeczkę za tych, których zabrał los...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz