Zostałam zaproszona do uczestnictwa w kampanii testowej czekoladki Danusia.
Zauroczyła mnie legenda, którą przeczytałam w załączonej ulotce :
"Wszystko zaczęło się od spotkania w fabryce czekolady na początku
lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Założyciel firmy Wawel, który
opracowywał właśnie nową recepturę nadziewanej czekoladki zauroczył się
piękną pracownicą swojej fabryki – Danutą. Chcąc wyznać swoje uczucia,
poczęstował ją tabliczką nowo opracowanej czekoladki. Pracownica spytała
zachwycona:
– Jak nazywa się ta słodycz?
Właściciel firmy uśmiechnął się i w dowód swojej miłości do Niej odrzekł:
– Danusia.
Oprócz wyjątkowego smaku, odzwierciedlającego nieskończoną siłę
uczucia, na opakowaniu umieścił również jej portret, czym potwierdził
swoją miłość…..
Słodycz, która ich połączyła, trwa niezmiennie do dzisiaj – w każdej czekoladce Danusia."
Prawda, że piękna i wzruszająca legenda?
Z tejże ulotki zaczerpnęłam również kilka słów o historii Danusi :"
Danusia ma najdłuższą historię ze wszystkich produktów firmy Wawel.
Produkcja jej rozpoczęła się w latach dwudziestych XX wieku. W
początkowym okresie na papierkach, w które zawijano tę czekoladkę
deserową, widniała podobizna owej Danusi, pracownicy fabryki. Na
przestrzeni lat podejmowano próby zmiany szaty graficznej opakowania,
lecz ostatecznie w 2006 roku opakowanie zyskało pierwotny wygląd –
ozdobny biały napis na granatowym tle, ornament zdobiący opakowanie oraz
wizerunek pięknej Danusi. W 2013 roku firma Wawel chcąc bardziej
podkreślić charakter i wyjątkowość produktu Danusia zdecydowała by
podobizna kobiety była grawerowana również na każdej kosteczce
czekoladki.
Niezmienność tej czekoladki głównie wyraża się w smaku. Kolejne
pokolenia mistrzów cukiernictwa darzą Danusię szczególnym uczuciem i
dbają o zgodność z pierwotną recepturą. Dzięki temu Danusia smakuje od pokoleń tak samo wyśmienicie i cieszy się wielkim powodzeniem.
Zorganizowałam babskie spotkanie pod hasłem "Chwila z Danusią", na którym kosztowałyśmy czekoladki Danusia.
Pamiętam smak tradycyjnych czekoladek... Niezapomniany. Wiele osób z sentymentem wspomina klasyczny deserowy smak, ale warto skosztować również innych smaków. Nadzienia z ajerkoniakiem, czy likierem kawowym są naprawdę wyśmienite i rozkoszowałyśmy się nimi przy kawie.
Rozmawiałam z kilkunastoma osobami w ramach kampanii i aż się łezka kręci w oku, gdy słyszałam, że Danusie kojarzą się z dzieciństwem, z radością, z beztroską... Były też słowa wspomnień, nostalgii... Były mamy Danusie i związane z nimi wspomnienia...
Jestem łasuchem i bardzo lubię słodycze. połączenie czekolady w Danusi razem z nadzieniem (muszę spróbować jeszcze z nadzieniem miętowym) są naprawdę niepowtarzalne :)
Żeby być obiektywną nie mogę nie ująć w tym podsumowaniu również innych opinii. Jedna z nich brzmiała nic specjalnego, inna : nie przepadam za słodyczami, te też są średnie. Zdecydowana większość opinii była jednak pozytywna.
Ja na pewno sięgnę po Danusię, która pomimo olbrzymich tradycji nic nie traci ze smaku we współczesnym świecie.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz